Popularne posty

piątek, 31 grudnia 2010

Mija rok




Tyle darów rok nam przyniósł:
Pszczołom łąki kwiatów pełne,
Ludziom dał łany zbóż,
Zbożom dał pełen kłos,

Przykrył pola płachtą śniegu,
Aby zimą odpoczęły.
Myślisz ty, myślę ja,
Co nam rok miniony dał.

To był rok, dobry rok.
Z żalem dziś żegnam go.
Miejsce da nowym dniom
Stary rok, dobry rok.

Mija dla nas dniem szczęśliwym,
W którym znów jesteśmy razem.
Nieraz nam smutek niósł,
Nieraz nam radość niósł.

Pierwszej gwiazdy dziś zapytaj,
Co następny rok przyniesie.
Czekam ja, czekasz ty ...
Północ już - zegar zaczął bić.

Mija rok, dobry rok.
Z żalem dziś żegnam go.
Miejsce da nowym dniom
Stary rok, dobry rok.

To był rok, dobry rok.
Z żalem dziś żegnam go.
Miejsce da nowym dniom
Stary rok, dobry rok.

Czerwone gitary.
Kochane dziewczyny życze Wam , aby ten nadchodzący Rok był jeszcze lepszy.Serdecznie pozdrawiam Dorcia:)

sobota, 6 listopada 2010

Trochę Mnie nie było


\ Ciężko Mi ostatnio znalesć odrobinę czasu żeby wpasć na bloga,nie mówiąc już o wpisie.Miałam ostatnio najazd rodziny ,tej baaaardzo dalekiej i tej dalszej. Wszyscy się porozjezdzali ....smutno w domku i jakos pusto:((Najwyższy czas zatem wrócic do swiata żywych i zaczac kreatywne działania , bo się rozleniwiłam okrutnie.Czy pisałam już że uwielbiam Misiaki.

sobota, 11 września 2010

I po remoncie




Na wszelkie remonty domowe wyleczona jestem na dluuuuuugi czas.Slowo remont na kilka lat nie padnie z Moich ust:(.Remoncik trwał prawie trzy miesiące.I stalo się już tradycją , że własnie w takim czasie Mój mąż wyplywa w rejs, a ja muszę walczyc z fachowcami.Koszmarek jaki przeżylam w tym czasie jest nie do opisania. Panowie fachowcy myslą ze baba to na niczym sie nie zna i wcale Mnie nie sluchali.Aż do czasu gdy po powrocie z pracy zobaczylam efekt pracy panów ''Fachowców''Slychac mnie bylo chyba w calej okolicy , tak sie wsciekłam.Wymysliłam sobie w kuchni cegiełki i pytalam się czy umjeją to robic.To co zobaczylam jako efekt końcowy daleko odbiegało od tego co widziałam w sklepie na expozycji.Całe cegielki pomazane byly fugą i wpiły jej kolor , przez co wyglądały okropnie.Po ostrej wymianie zdan, wyszlam z domu i powiedzialam ze daje Im 2 godz na zbicie i kupienie nowych cegielek. Albo wyczyszczenie tych na scianie. Szorowali 3 godziny jakims preparatem ,i od tego czasu aż do końca pracy w koncu sluchali co do Nich mówię.Tak więc na długo nie chce słyszec o cekolowaniu ,kafelkowaniu , malowaniu i kładzeniu podłóg.Jak tylko doprowadze wszystko do porządku dodam zdjecia. Dziekuję Ci Igus za zaproszenie do zabawy ......Na razie mogę tylko napisac czego nie lubię ...Napewno REMONTU hi hi hi.....:)) .........Ps. kanapa zmiecila się i nasze zdemontowanie drzwi, było tylko kłopotem.Potem mielismy maly problem z montowaniem. Pozdrawiam serdecznie Dorcia.

środa, 21 lipca 2010

wróciłam

To nasz nowy stol , jakosc kiepska bo robione komorką.
Wróciłam bo musiałam.2 miesiące temu mebelki zamawiałam, miały byc po 10 sierpnia.Leżę sobie pod sosenką książkę czytam . Dzwoni telefon, mily pan ze sklepu meblowego oznajmia Mi ze jest sezon urlopowy i nasze meble wykonano szybciej . Będą u Nas za godzinę , a my 140 km od domu.Tak więc musielismy wracac, dzisiaj jeszcze przywiozą kanapę i jest mały problem .Zamawiając ją nie zwrócilam uwagi ze jest tak szeroka . Teraz obawiam się ze nie przejdzie przez drzwi do pokoju:((.Już zdemontowalismy drzwi przesuwane i czekamy na dostawę. Siedze i paznokcie obgryzam, bo wlasnie takiej kanapy Mi się zachcialo. Co bedzie jak się nie zmiesci, scianę będziemy rozbierac:(((

sobota, 17 lipca 2010

Urlopik







W końcu zaslużony uropik mam,po dłuuuuugiej i ostrej zimie czas odpocząc i podładowac baterie. Własnie moje dziecko się pakuje i zaraz zawozimy Go za Chojnice na obóz sportowy.Remont niestety ołożony , jest tak ciepło ze nie mam siły zbijac kafelek i zrywac podłogi. Musimy poczekac na chłodniejsze dni . Szkoda tylko ze dopiero po Moim urlopie ...bo też wybieramy się na odpoczynek nad jeziorko.Moje kwiaty domowe pięknie kwitną w tym roku , już drugi raz:))W ogrodzie pomimo suszy i codziennego podlewania też kolorowo i pachnąco. Synek cwaniak, moczy się jeszcze w basenie . A Ja pozdrawiam urlopowo i biegnę pakowac walizki.

wtorek, 6 lipca 2010

Czasu nie mam....




Postanowiłam w czasie urlopu trochę domek przemalowac, i się zaczeło. Biegam teraz po sklepach i farby kupuję, tynku strukturalnego Mi się zachcilo . Walki i takie tam różne ustrojstwa znoszę do domu. Mało mam czasu na robótki ręczne.Zaganiana jestem od rana do nocy. Moje zwierzaki na tym cierpią ....i po Moim powrocie słodkie oczka robią ...bo pancia na ręce nie bierze i nie przytula.W ogrodzie lato w pełni ,kwitnie jasmin i cudownie pachnie .Miło wieczorkiem przy zimnym piwku posiedziec na dworze ,wdychając ten zapach .

środa, 16 czerwca 2010

Hortensja


Uwielbiam Hortensje, Moja trzyletnia zamarzła po tej ostrej zimie. Mrozy 30 st. bidulkę wykończyły.Ta slicznotka zakupiona w Ikei 2 tyg temu , nie była jeszcze wtedy rozkwitnięta.Teraz prezentuje swoje zniewalające oblicze. Czyż nie jest piękna???

niedziela, 6 czerwca 2010

Pracowita sobota.




Moje dziecię wyjechało na 3 dni do Bydgoszczy na zawody kajakowe. Małżonek w pracy do wieczora , a ja zamiast opalac swoje blade ciało, pół dnia drzewo do kominka rąbałam i układalm w szopie.Potem upiekłam ciasto i obrałam 3 kg truskawek zakupionych na rynku.Pyszne były takie słodkie, jadłam bez cukru.Na koniec dnia jeszcze trawnik przed domem skosiłam ...dzisiaj czuję się okropnie, obolała jestem ....jakby po Mnie walec przejechał.Kesi dzielnie panci pomagała...baba to babę zrozumie:))Taki obrazek zastałam po powrocie w piątek z pracy, oczko wodne wykopane 2 lata temu przez Mojego syna. Psina stwierdziła ze chyba za płytkie jest i to efekt Jej pracy.Cał szczęscie ze ryb tam nie było , tylko biedna żaba lokum straciła.

piątek, 4 czerwca 2010

decoupage


Czy nie wydaje się Wam ze ten czas zbyt szybko mija ....Praktycznie cały czas leje . Dopiero od dwóch dni u Mnie swieci słonko.Wierzyc Mi się nie chce ze to już czerwiec....Moja maminka uwielbia róze , zrobiłam więc dla Niej taki oto zestawik.Nie jest taki dopracowany jak Wasze prace , ale ja dopiero raczkuję w decu. Mam tyle planów ,czekam tylko na urlopik.:)))

wtorek, 18 maja 2010

Awaria


Moja maszyna do szycia zbuntowała się i nici z szycia. Mam tyle ładnych materiałów...buuuuu.Kupiłam ją rok temu i gdzies zapodziałam rachunek i gwarancję. Pewnie przez pomyłkę wyrzucilam w ferworze swiątecznych porządków.Trochę potrwa, zanim znajdę fachowca. Pozdrawiam serdecznie z chłodnego Gdańska.

środa, 28 kwietnia 2010

Zielono Mi



Moje dziewczyny w kąpieli slonecznej..

Poprzedni weekend spędzilismy na dzialce . Słoneczko,spiew ptaków,baterie podladowane na caly tydzień.Przy okazji porządek zrobilismy.I nie obylo się bez klopotów.Smieci się po zimie nazbieralo,suche trawy , badyle i galęzie,jakąs papę wiatr przytargał.Zrobilismy ognisko,dymu się narobilo i jakis życzliwy sąsiad po straż miejską zadzwonil.Zostalam pouczona że ognisk Mi na Mojej dzialce palic NIE WOLNO .Bo zakaz jest:(i mandacik dostalam.Ale i tak bylo suuuper.Sezon dzialkowy rozpoczęty.

poniedziałek, 12 kwietnia 2010

Niemoc


Jakas niemoc twórcza Mnie dopadła, co zacznę to odkładam...Wiosna budzi się pomalu do życia .Moja lawenda już kwitnie.....

sobota, 10 kwietnia 2010

poniedziałek, 5 kwietnia 2010

Skoro swit (6-ta rano ) zimnym prisznicem zostałam obudzona.To małzonek przed pójsciem do pracy postanowił tradycji dochowac....Potem dziecię Nasze się dołączyło i rozpętało się szalenstwo hi hi. Najbardaiej ucierpiały córcie moje swinki morskie.....Prawie ze w klatce pływały i materac na łożu syna....Teraz bidulki w ręczniku siedzą ....Syn materac suszarką suszy ...A ja w mop uzbrojona podłogi wycieram .......jak tam u Was dziewczyny lany poniedziałek ...mija, woda z sufitów się leje??Miłego dnia życzę!

sobota, 3 kwietnia 2010

Wielkanoc


Dzisiaj stojąc w tasiemcowej kolejce w sklepie , z paczką rodzynek w ręce(naszla Mnie taka refleksja) że swięta powinny byc codziennie. Ludzie byli by wtedy dla siebie milsi i życzliwi , usmiechali by się do siebie i życzyli wszystkiego dorego....Ach to było by pieeeeknie.....Z okazji Swiąt Wielkiej Nocy życzę Wszystkim blogowiczkom....Zdrowych , spokojnych Swiąt spędzonych w gronie rodzinnym....

piątek, 2 kwietnia 2010

Wolny piątek i kilka Moich prac


Wolny dzień dzisiaj dostalam od Bosa ...firma na cztery spusty zamknięta....Od rana więc porządki robię i mieszkanko pucuję...Wczoraj rano do owadziego sklepu czyli Bie......ki się wybrałam po jajka:) a wróciłam z czterema pięknymi doniczkami.Nic to ze na wiecej zakupów Mi nie starczyło...dzisiaj je zrobię, ale doniczki są pieeeeekne i dzisiaj nimi się chwalę....Wianek Swiąteczny też wczoraj wieczorkiem poczynilam ,od Kasiorki go sciągnełam....Ptaszor osobisty na oknie dynda i jajeczka. I tak nastrojowo się zrobiło.....Pozdrawiam serdecznie i do porządków wracam ...Czy ja pisałam że wolny dzień dzisiaj mam :))))

czwartek, 1 kwietnia 2010

witam

Postanowiłam dołączyc do waszego świata ''Artystycznego'' żeby byc blizej Was .To jest Mój debiut w swiecie blogowym....Mam nadzieję ze zostanę mile przyjęta do Waszego świata.Dorota