Popularne posty

poniedziałek, 31 grudnia 2012

Szczęśliwego Nowego Roku

Gdy rok się kończy, robimy podsumowania, jaki był,….. ale przecież nie ma chwil, których nie warto pamiętać i nie ma dni, których nie warto wspominać.....
Dorcia.

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Tradycyjnie , jak co roku

Tradycyjnie, jak co roku, Sypią się życzenia wokół, Większość życzy świąt obfitych I prezentów znakomitych. A ja życzę, moi mili, Byście święta te spędzili Tak, jak każdy sobie marzy. Może cicho bez hałasu, Idąc na spacer do lasu, Może w gronie swoich bliskich, Jedząc karpia z jednej miski, Może gdzieś tam w ciepłym kraju Czując się jak Adam w raju, Może lepiąc gdzieś bałwana, Jeśli śniegiem ziemia zasypana. Zyczy Dorcia:))

sobota, 8 grudnia 2012

Tyle szczęścia na raz

Witam kochane dziewczyny w ten mrozny weekendowy poranek....Mało Mam teraz czasu na blogowanie, bo w pracy koniec roku jest bardzo pracowity.Wpadłam tylko na chwilkę bo pochwalić się chciałam niespodziewanymi prezentami...Oj dziewczyny zaskoczyłyście Mnie zupełnie. Wczoraj jak zwykle pan listonosz przytaszczył kupę poczty do Mnie do firmy.I z miną chytrego liska wręczył Mi dwie prywatne przesyłki...Szkoda że nie można było uwiecznić Mojej miny ....hi,hi,hi, bo była bezcenna......Joanna podarowała Mi przecudny termometr ...skąd wiedziałaś :) że właśnie potrzebowałam do syna do pokoju....
Dostałam też śliczną karteczkę z życzeniami ....Jasiu dziękuję Ci bardzo..... Druga przesyłka była od Alicji ...normalnie piszczałam z radości:)) Alicjo dziękuję bardzo za tak piękne prezenty, szkatułka jest cuuuuudna .Ach te Twoje zdolne łapki
Były też słodkości i mały obrazek z kwiatami ...karteczka z życzeniami....
Zimno i ponuro u Mnie w Gdańsku ,pozapalałam świece i grzeję się przy kominku ...Joasiu i Alicjo jeszcze raz serdecznie dziękuję za tyle szczęścia na raz buuuziaczki weekendowe przesyłam Dorcia
Przepraszam za fatalną jakość zdjęć ale komóreczką robione...Niestety mój aparat pada po zrobieniu dwóch zdjęć
...Tak to jest jak się kupuje sprzęt z promocji .hi,hi,hi.

poniedziałek, 19 listopada 2012

Bez tytułu

Ta pora roku wysysa ze Mnie wszystko chęć życia i robienia czegokolwiek ....te długie wieczory i szybko zapadający mrok .To najbardziej nie lubiana pora roku dla Mnie.W pracy też koniec roku bynajmniej w mojej firmie bardzo pracowity,więc wracam zmęczona i zła.Nawet nie wiem jak to się stało że nastąpiła taka przerwa w pisaniu bloga, bo choć zaglądam prawie co dzień.... to jakoś nie miałam siły nic napisać.Wczoraj po pracy poszłam po zakupy (bo w lodówce tylko światło) i choć obiecałam sobie że już w tym roku żadnych kurzo łapów ...Nie dotrzymałam słowa ..bo jak mogłam przejść obojętnie koło takiego słodziaka , który samotnie stał na półce....a żeby nie było mu smutno to dokupiłam konia co prawda nie na biegunach :))Mam słabość do misiów tych pluszowych i nie tylko ...Moja kolekcja się powiększa....gorzej z przestrzenią mieszkaniową. Coraz mniej miejsca na ustawianie Moich pupili:))Z robótkami ręcznymi też idzie Mi kiepsko ....jakoś nie mam chęci na tworzenie , ostatnio poczyniłam tylko dwa serduszka ...Serca to najbardziej lubiana ''twórczość'' prze ze Mnie :)Najchętniej zaszyła bym się jak moje dziewczyny na kanapie pod kocem i do wiosny nosa nie wychyliła.Pozdrawiam Was serdecznie Dorcia.
Moja droga nie po oczach tu się wypoczywa....a mój pióropusz widać???

niedziela, 14 października 2012

Mało czasu

Witam dziewczyny kochane ..nie wiem jak Wy.. ale Mi się wydaje że doba się skróciła. Mało mam czasu i ciągle zabiegana jestem.Ostatnio robiłam dżemiki z dyni. Potem Mój małżonek był na grzybach ...Było czyszczenie i suszenie ..Tydzień przeleciał nie wiem kiedy....
W międzyczasie dostałam wyróżnienie od Go si http://szalu-nie-ma.blogspot.com/. Kochana Go siu bardzo Ci dziękuję za wyróżnienie ...to miło tak wiedzieć że ktoś lubi do Mnie zaglądać i podobają Mu się rzeczy które od czasu do czasu robię...Długo myślałam nad wyróżnieniem dla innych blogów. Powiem tak Wszystkie jesteście wyjątkowe twórcze , zabawne. Uwielbiam do Was wpadać nacieszyć oko , czy poprawić sobie humor.Zatem nie wyróżnię nikogo.. Bo trudno doprawdy Mi wybrać. Pozdrowionka serdeczne zasyłam Dorcia.

sobota, 6 października 2012

Wrrrrrrrrr

Pamiętacie dziewczyny jak latem pewnego upalnego ...chyba tylko jednego dnia w lipcu .he.he. Namawiałam mojego synka i jego kuzynkę na rozłożenie basenu. I to był błąd...Już więcej nie będę taka dobra mamą i ciocią ...Choć by mnie nie wiem jak Mnie namawiali, kroili w plasterki i sypali solą...Albo co gorsza ugotowali się jak jajka na twardo ...co w naszym klimacie nie jest możliwe ...To będę twarda i basta. Dzisiaj w strugach deszczu walczyłam z tym niebieskim bydlakiem (czytaj basen) ja wylewałam wodę a deszcz dolewał. Masssakra!! Musiałam odczekać kilka tygodni,bo w basenie zagnieżdżiła się żaba , i tam postanowiła wydać na świat swoje potomstwo.Dzisiaj odbyła się eksmisja żabiej rodziny i wyławianie żabich pociech ...ile wylałam wiader wody ...czuje tylko teraz Mój kręgosłup...Latem nie zwróciłam uwagi rozstawiając basen na zawór ...A teraz okazało się że nie można spuścić przez niego wody bo by cała poszła pod dom. No i namachałam się dzisiaj jak głupia.Wieczorem wracając do domu autobusem wyglądałam upiornie czerwona z rozwianym włosem ...bo u Nas dzisiaj wieje jak by się ktoś powiesił...i do tego z obdrapanymi z lakieru paznokciami ...Przedstawiałam nie zły widok.Wróciłam do domu mokra i przemarznięta ...Postanowiłam więc w ramach ...tak dla zdrowotności :)) wypróbować naleweczkę cytrynowa ..która dojrzewa już od jakiegoś czasu.Pozdrawiam was serdecznie i idę na degustację....Dorcia...
I piękne jesienne kolory ...

niedziela, 30 września 2012

Dynie

Bynajmniej nie o dyniach w occie będzie , ani o konfiturach. Jesień sprawia że nie chce Mi się wychodzić z domu(poza pracą oczywiście)Dla Mnie to czas aby gotować , piec i szyć. Wybrałam się w sobotę na ryneczek po dynie , ale po za dyniami pokrojonymi nic już nie ma . Wszystko wykupione, nie zostało Mi nic innego jak samej sobie te dynie stworzyć . No i są dwie pomarańczowe i jedna albinoska biała.Szyje się szybko a ile radości z dekorowania:))
i inne ujęcie ..bo sesja zdjęciowa dyniek była:))
Wytrwałyście do końca :))mam nadzieję że nie zanudziłam tymi fotkami...Dobrze że mąż buja się po morzu , bo by sobie pomyślał że mu kobita zwariowała, bo lata z komórką i zdjęcia fałszywym dynią pstryka hi hi hi . Pozdrawiam serdecznie i miłego tygodnia życzę . Ja już nie mogę doczekać się piątku bo synek znowu na zawody do Gdańska przyjeżdża la la la

piątek, 28 września 2012

Pierogi Calzone

Witam dziewczyny kochane ...Dzisiaj kulinarnie będzie hi hi Dostałam świetny przepis na pierogi od Meli z http://sensualny.blogspot.com/...Są prze smaczne .Synuś przyjechał na weekend do domku (zawody w Olsztynie)Więc mamusia dogadza biedakowi wychudzonemu.
Tu już się pieką mmmmmm.
po upieczeniu obłędny zapach w domu i na klatce schodowej...
Tu już w pełnej krasie.... Przepraszam że wczoraj nie ogłosiłam wyników candy ...Ale same rozumiecie ..synek w domu .To mamcia niczym Nigella Lawson w kuchni się udziela.Moje losowanie było bardzo szybkie ...Ponieważ takie tłumy były i tyle chętnych ...to stwierdziłam że wszyscy wygrali ...dziewczyny Alicjo , Go siu , Fredziu :) proszę o adresiki na maila...celem wysłania słodkości...Pozdrawiam serdecznie i pędzę na zakupy ...Panowie na zawodach , a Ja w depresji...bo sama w domu . To humor muszę Sobie poprawić ..

Chciałam się przywitać

Dzień dobry , chciałam się przedstawić ...Nazywam się Lili i jestem czterotygodniową prośką. Mieszkałam sobie w takim duuużym domu z innymi świnkami. Aż tu parę dni temu przyszedł taki duży pan i powiedział że zabiera mnie ze sobą do domu . Będę miała starszą koleżankę i duuuużą,, mamusie,,. Która będzie mnie kochać i troszczyć się o mnie ,bo tu to nie bardzo się o mnie troszczono. Moja nowa koleżanka jest piękna i bardzo wyniosła. Na razie mnie nie lubi i trochę gryzie. Więc mama uszyła mi legowisko i mieszkam osobno w swoim pokoiku. Co nie podoba się Tusi i gryzie szczebelki , przez to nie daje mi spać ....taka z niej jędza. Bardzo jest o mnie zazdrosna. Ja na razie jestem malutka , ale mama powiedziała mi że też urosnę i będę taka piękna jak Tuska...pozdrawiam serdecznie Lili..

piątek, 21 września 2012

Prezenty rozdaję

Bloga prowadzę już jakiś czas i nigdy nie rozdawałam słodkości ...No więc dzisiaj jest ten pierwszy raz.
A co należy zrobić? Dodaj komentarz pod tym postem; Zamieść na swoim blogu podlinkowany banerek informujący o mojej zabawie; Jeżeli nie prowadzisz bloga to zostaw po sobie ślad w postaci adresu e-mail; Jeżeli zechcesz zostać obserwatorem mojego bloga, będzie mi bardzo miło. Bo fajnie jest rozdawać prezenty znajomym. Zapisy trwają do 27 września, losowanie odbędzie się następnego dnia. I pochwalić się chciałam kwiatami jesiennymi na balkonie . Taką miłą niespodziankę zastałam po powrocie z pracy . Małżonek kupił Mi kwiaty.
Pozdrawiam weekendowo Dorcia.

wtorek, 18 września 2012

DYNIA

Wiosną do ziemi wadziłam kilka pestek , rosła sobie bujnie kwitnąc ...i tylko kwitnąc. Potem po moim powrocie z wakacji wyrosły trzy małe dynie ....Bardzo się cieszyłam bo co dzień były większe i ciekawa byłam jaka wielkość osiągną. Dwa dni temu ktoś w nocy ukradł jedną dynię i ogołocił jabłka z jabłonki....Nam zostało tylko kilka na dnie koszyka...Mam nadzieję że smakowały.Człowiek sadzi podlewa ,pielęgnuje . A potem ktoś się z tobą bezczelnie dzieli.
Przy okazji szycia firanek do kuchni powstało nowe serducho zawieszka..Ja na radzie w burakach siedzę bo stwierdziłam że lepiej wyrwać i zamknąć w słoikach , bo inaczej też znikną przez noc...Pozdrawiam serdecznie Dorcia.

niedziela, 9 września 2012

DOBRY WIECZÓR

Dzisiejszy dzień spędziłam na przestawianiu , układaniu i czytaniu blogów. U Joasi z ''My little white home ''natknęłam się na konkurs Ikei ...mam katalog ale jakoś do tej pory nie miałam ochoty przejrzeć, dzisiaj to zrobiłam . Dużo nowości , piękne nowe wzory tkanin. Potem zawędrowałam do Florentyny z ''Groszki i róże'' , przepiękne jesienne bukiety zainspirowały Mnie do spaceru i zwlokłam się z kanapy. Wybrałam się na wycieczkę rowerową do parku Oruńskiego, szkoda że nie zabrałam aparatu . Bo widoki były zachwycające. Dzień był przepiękny słoneczny , ale w powietrzu czuć już zbliżającą się jesień.W drodze powrotnej zerwałam sobie piękny jesienny bukiet z Nawłoci .Rośnie go poza parkiem na dzikich terenach bardzo dużo. Teraz mam piękny jesienny bukiet w domu i stłuczony kuper he, he.Wywaliłam się na piaszczystej drodze...dawno nie jezdziłam na rowerze. Popijając herbatkę owocową w blasku świec ....pozdrawiam serdecznie i życzę miłego tygodnia. Obolała Dorcia.

sobota, 8 września 2012

Pomału

Pomału wychodzę z cienia ....chociaż w domu pusto...Nie słychać głośnej muzyki od rana do wieczora . Synek nie woła co pół godziny MAMO JESTEM GŁODNY!!!.Tusia siedzi w klatce osowiała i domaga się miziania i noszenia na rękach .Zostałam świnkową mamą zastępczą .Pozdrawiam Was kochane dziewczyny i dziękuję za słowa pocieszenia....Bardzo tego potrzebowałam ...Miłego weekendu życzę Dorcia.

poniedziałek, 3 września 2012

SMUTEK

Ci z Was którzy znają Mnie jakiś czas, wiedzą że mam wielką słabość do świnek morskich.W tym roku w styczniu ,odeszła Moja świnka Łatka. Bardzo przeżyłam jej stratę. Tydzień temu 27 sierpnia, opuściła Nas jej siostra Guśia . Kuleczka Moja kochana.Smutek w Mym sercu uczyniła wielki. Kochany był z niej prosiaczek , taki słodki pieszczoch.Była z Nami pięć lat i jeden miesiąc . Jakoś na razie nie mam ochoty na pisanie bloga. Dwa prosiaczki w jednym roku, to zbyt wiele jak na Moją psychikę.Wczoraj odwiozłam syna do internatu do Wałcza na cały rok szkolny , więc depresja jeszcze większa ...Jak wrócę to będę .....Pozdrawiam serdecznie Dorcia.

sobota, 25 sierpnia 2012

DARY LATA

Mój punkt dowodzenia na ogrodzie u mamy zwisał dzisiaj smętnie na świerku ...który cichutko szeptał pobujaj się ....A ja byłam nieugięta( czytaj moja mama)Bardzo w tym roku obrodziły owoce, śliwa ugina się od nadmiernej ilości owoców, które już na drzewie pleśnieją . Bo lato niestety same wiecie jakie było.Moja mama zarządziła dzisiaj od rana zbieranie owoców, i zaprawianie wszystkiego co się da upchnąć w słoiki.Swoja drogą to chciała bym w jej wieku mieć tyle werwy, ja już po południu bokami robiłam. A mamcia jeszcze z konewką biegała i podlewała kwiaty.Śliweczki już zamknięte w słoiczkach, pyszna konfitura z cynamonem zrobiona . Ogóry , marchew , papryka, cebulka poszatkowane i przeżerają się na sałatkę zimową.Jutro powtórka z rozrywki...Bo jeszcze jabłka i gruszki czekają na swoją kolej.Pozdrawiam serdecznie totalnie zakręcona jak konfitura na zimę.Dorcia.
Słonecznik a"la Vintage:)

środa, 22 sierpnia 2012

Klatka

Mam w końcu swoją pierwszą klatkę , a że mam mały biały domek to klatka też jest mała . Zakupiona została podczas naszych wojaży w Holadii. Jest tam dużo sklepów w stylu Shabby chic..Do każdego musiałam zajrzeć hi hi . I chociaż podotykać i powzdychać.Ale trochę też zaszalałam , tylko nie mogłam tego przewieść w bagażu podręcznym . Zostawiłam więc siostrze i teraz dopiero Mi przywiozła.
Klatka jest mała i ptaszek tam raczej nie zamieszka ..posłuży Mi jako kolejny świecznik....A że wieczory już coraz dłuższe ...to przyda się aby umilić sobie zimny wieczór przy lampce wina .Zakupiłam też fajne wiadereczka, jedno wykorzystałam jako osłonkę na cięte hortensje..Drugie stoi w kuchni i robi za pojemnik na natkę pietruszki.
Przedstawiam Wam również mojego misia Z kolekcji Cherished Teddies. Zawsze Mi się te miśki podobały ... Ale nie wiedziałam gdzie można je kupić .. I teraz spełniło się Moje marzenie zostałam obdarowana takim milusińskim przystojniakiem . Dostałam go od Mojej siostry Moniki.
Pozdrowionka wieczorne przesyłam i idę odreagować na kanapę ,bo ciężki dzień dzisiaj miałam...Dorcia.

niedziela, 19 sierpnia 2012

Sierpień

Prawie na każdym blogu widać i czuć już jesień....Moje lato mija mi w zastraszająco szybkim tempie ...Trochę podróżowaliśmy ....odwiedziła nas rodzinka....Lało wiało....Dzisiaj siedzę sama w domu ..Syn na obozie rozpływaniowym, niedługo wraca do internatu.Mąż buja się po morzu. A Ja oglądam zdjęcia....I wspominam
. Jeszcze wczoraj pełna chata ... pieczenie placków z borówkami ,
a dzisiaj już cicho i pusto. Siostra właśnie dzwoniła że dojechali.Synek wcale nie ma czasu żeby do mamy zadzwonić....Za oknem moje hortensje kwitną w tym roku przepięknie , aż szkoda że nie długo mróz je zetnie.Pozdrowionka niedzielne przesyłam Dorcia.